+48 607 916 051 MEC.ROMANOWSKA@GMAIL.COM
      

Kryzys gospodarczy wywołany przez koronawirusa i chorobę Covid-19 zmusił poszczególne kraje do pomocy przedsiębiorcom, którzy najbardziej odczuli jego skutki. W tym miejscu warto przyjrzeć się w jakim wymiarze państwo jest w stanie pomóc swoim obywatelom. To zestawienie warto porównać z zasiłkami socjalnymi w kilku krajach europejskich.

Pomoc państwa zestawimy w odniesieniu do jednoosobowej działalności gospodarczej w ramach pomocy bezpośredniej czyli tzw. „żywej gotówki”

POLSKA

  1. Zwolnienie ze składek ZUS na 3 miesiące ok. 1 000 Euro
  2. Wynagrodzenie postojowe za 1 miesiąc ok. 450 Euro
  3. Dodatek socjalny w Polsce na jedno dziecko 120 Euro czyli 12 % dofinansowania przez państwo

NIEMCY

  1. Pomoc państwa o rządu federalnego 5 000 Euro
  2. Pomoc od rządu lokalnego (odpowiednik naszego samorządu) 9 000 Euro
  3. Dodatek socjalny w Niemczech na jedno dziecko 200 Euro czyli 1,5 % dofinansowania przez państwo

FRANCJA

  1. Dofinansowanie z funduszu solidarności 1500 Euro
  2. Zwolnienie z opłat za czynsz i prąd , średnio 2000 Euro
  3. Dopłata od lokalnych władz w zależności od położenia średnio 2000 Euro
  4. Dodatek socjalny we Francji na jedno dziecko 130 Euro czyli 2 % dofinansowania przez państwo

 

To porównanie pokazuje jak na dłoni, że w Polsce mamy nierównomiernie rozłożone świadczenia socjalne. Pomimo tego, że jesteśmy z tej trójki krajem o najsłabszej gospodarce, wydajemy około 8 razy więcej od innych państw na dodatki socjalne w stosunku do tego, ile jesteśmy w stanie pomóc przedsiębiorcom. To pokazuje, jak w Polsce zachwiane są proporcje w dystrybuowaniu środków z budżetu państwa.

Z tego nasuwa się prosty wniosek, iż to właśnie przedsiębiorcy są grupą społeczną, która najbardziej traci na pandemii koronawirusa w sposób niewspółmierny do innych.

Wpływ sytuacji związanej z koronawirusem na ważność umów wynajmu

Niestety, tak znikoma pomoc państwa dla przedsiębiorców spowoduje wzrost bezrobocia, gdyż przedsiębiorcy będą szukali oszczędności. Pomimo tego, nikt nie jest zwolniony z przestrzegania prawa pracy odnośnie czasu wypowiedzenia, czy jego formy poprzez zachowanie odpowiednich terminów. Epidemia koronawirusa nie jest żadną sytuacją nadzwyczajną, która by z tych obowiązków kogokolwiek zwalniała. Podobna jest sytuacja ze wszelkimi umowami np. wynajmu mieszkania lub lokalu. Wynajmujący lokal nie może wypowiedzieć umowy bez zachowania obowiązkowego terminu, powołując się na stan epidemii. W takiej sytuacji najlepiej jest się porozumieć z właścicielem, gdyż jakikolwiek proces sądowy będzie z góry skazany na niepowiedzenie.